Tak jak w tytule ! Dla mnie żadne ciasto , żadna potrawa nie ma wspanialszego zapachu aniżeli pieczony chleb . Wówczas cały dom wypełnia się taką swojskością . Osobiście , pieczenie chleba mnie wycisza i relaksuje . A kiedy wyjmuję ten brązowy , gorący i twardy bochenek - czuje się 100 - procentową gospodynią . Mam nadzieję ,że ten zapach już zawsze będzie się mojemu Dziecku kojarzył z domem . W większości chleb piekę wieczorem . W południe sobie spokojnie wyrasta , a później na spokojnie ląduje w piecu . I serce mi rośnie , gdy rano schodząc na dół do kuchni , znajduję na blacie liścik od męża ,że " w życiu tak pysznego chleba nie jadł " :-) Warto poświęcić chwilę ,aby potem móc dzielic się z bliskimi tym ,co najlepsze ! Dlatego zachęcam Was Dziewczyny ,abyście same spróbowały . Poniżej podaję przepis na najprostszy chleb świata :-) , który zawsze wychodzi , z którym nie ma zbyt wiele pracy , do którego nie potrzeba zakwasu , a jedynie chwilę czasu i chęci :-) Dawno temu trafiłam na niego na jakimś blogu i z biegiem czasu zmodyfikowałam go "pod siebie" .
* 500 g mąki pszennej ( może być 250 g pszennej i 250 g żytniej , razowej , orkiszowej )
* 300 ml ciepłej wody ( ale nie gorącej ! )
* 7 g świeżych drożdży ( 1 łyżeczka drożdży instant )
* 2 łyżeczki soli
* 0.5 łyżeczki miodu
W pierwszej kolejności musimy zrobić zaczyn :
* odrobina ciepłej wody , drożdże i odrobina mąki - mieszamy wszystko w misce i odstawiamy na około 20 - 30 minut .
Następnie dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto . Przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia . W między czasie raz odgazowujemy ciasto . Po wyrośnięciu formujemy bochenek na blasze do pieczenia ( najlepiej wyłożonej pergaminem albo spryskujemy oliwą ) .
Piec nagrzewamy do 200st C i pieczemy tak długo ,aż chleb się ładnie zarumieni .
Można górę przesmarować pod koniec rozbełtanym jajkiem , wówczas skórka robi się pięknie błyszcząca i jest bardziej chrupka .
Ja ostatnio do swojego wypieku dodałam siemię lniane , płatki owsiane i żytnie . Wyszło pysznie .
* 300 ml ciepłej wody ( ale nie gorącej ! )
* 7 g świeżych drożdży ( 1 łyżeczka drożdży instant )
* 2 łyżeczki soli
* 0.5 łyżeczki miodu
W pierwszej kolejności musimy zrobić zaczyn :
* odrobina ciepłej wody , drożdże i odrobina mąki - mieszamy wszystko w misce i odstawiamy na około 20 - 30 minut .
Następnie dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto . Przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia . W między czasie raz odgazowujemy ciasto . Po wyrośnięciu formujemy bochenek na blasze do pieczenia ( najlepiej wyłożonej pergaminem albo spryskujemy oliwą ) .
Piec nagrzewamy do 200st C i pieczemy tak długo ,aż chleb się ładnie zarumieni .
Można górę przesmarować pod koniec rozbełtanym jajkiem , wówczas skórka robi się pięknie błyszcząca i jest bardziej chrupka .
Ja ostatnio do swojego wypieku dodałam siemię lniane , płatki owsiane i żytnie . Wyszło pysznie .
mniam :0)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak własny chlebek !
OdpowiedzUsuńwłasnie mówią ,że najlepszy z żeliwnego garnka , ja mam przepis od Mimi ;)
Kocham piec chleb,bułki,uwielbiam drożdżowe ciasto i właściwie zawsze co kilka dni coś piekę,więc w pełni rozumiem Twoją fascynację.U mnie znajdziesz fajny przepis na bułki i chleb orkiszowy.Jak będziesz chciała inne przepisy,daj znać,wyślę Ci!!!
OdpowiedzUsuńMnie też zapach świeżego chleba kojarzy się z dzieciństwem...z beztroska tamtejszych lat...
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda! Pychotka...
Ale...apetycznie wygląda ...:)
OdpowiedzUsuńTabliczki:Wys-18cm Szer-26cm-23zł plus przesyłka:)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te Twoje chlebki!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Wygląda pysznie! Ja dziś robię orkiszowy:) a powiedz mi jak odgazowujesz ciasto?
OdpowiedzUsuńAleż mi apetytu narobiłaś :) Dawno nie piekłam chleba, czas to zmienić! Dziękuję za inspirację :)
OdpowiedzUsuńPrzepisy skopiowałam i na pewno w piątek piekę chleb. Takie mam postanowienie. Apetytu narobiłaś mi straszliwego, więc mam zamiar błysnąć przed rodziną. Uściski serdeczne.
OdpowiedzUsuńAle chlebkiem mi pachnie a właśnie piję kawkę i bym przekąsiła Twojego rarytasu:)
OdpowiedzUsuńA co do łaciatego dywaniku to czysta awangarda ale na żywo wygląda dla mnie fajnie choć sama się zastanawiałam ale szybko podjęłam decyzję i bach teraz tylko pozdejmowałam "romantyczne" dodatki a bynajmniej jest ich mniej.
Pozdrawiam serdecznie
Kochana,
OdpowiedzUsuńa co myślisz, że u Ciebie nie jest przytulnie??? Domowo i z chlebem:)
Bardzo podobają mi się ta filiżanka szara...
Miłego Dnia u mnie pada i szaro;(
Pytałaś u mnie o cenę zazdroski, nie mogę znaleźć maila to na pisze tu:)
OdpowiedzUsuńCena 30,00zł ale to zależy od wymiarów ( ta miała wymiar 40/120cm) i zasłonki też od ilości materiału.
Buzia