środa, 13 lipca 2016

Scandinavian kosz XXL na wszelakie "przydasię"

Czapki i szaliki , miliony dupereli rozpierzchniętych po całym domu , tysiące ładowarek do telefonu , laptopa , tabletu , słuchawki .. w pokoju dziecięcym zabawki , zabaweczki .. w kuchni worki , woreczki .. I jak na złość - nic nie siedzi na swoim miejscu, tylko wędruje po całym mieszkaniu .. Ha ! I wymyśliłam jak to okiełznać :-) Zrobiłam kosz .. bardzo skandynawski , stąd też jego nazwa :-) W pięknej szarości " Light Grey " , bardzo ,ale to bardzo pojemny .Pomieści wszystko co się chce i jeszcze miejsce zostanie :-D To taki mój magiczny "worek bez dna" . W kolejce czeka różowy do córy pokoju :-)

.. no i jak Wam się podoba ?







Jeśli podoba się Wam któraś z moich prac - zapraszam ! :-) Można mnie znaleźć na FB - Pracownia Pod Bezchmurnym Niebem , na IG - Pod bezchmurnym niebem oraz do kontaktu mailowego : bed.agata@gmail.com :-)

Buziaki Kochani !


piątek, 13 maja 2016

Gdzie ten chleb ..? I o owadach :-)

Ostatni post w Lutym - eee nie ma tak źle ;-) , myślałam ,że będę musiała z niego pajęczyny ściągać :-)

Tak sobie rozmyślałam ostatnio ,że już dawno , oj dawno chlebem u mnie w domu nie pachniało .. nie ,żebym pieczywa nie kupowała :-) , chodzi mi o taki swojski , przez siebie samą upieczony ..
No i choćbym na rzęsach stanęła i cuda wyprawiała - brakuje mi czasu jak jasna cholera . Może dobrym sposobem było by wstawać o 6 nad ranem ,żeby ta doba jakaś dłuższa była ..? Tylko kiedy czas na sen ..? No leci ta godzina za godziną i za nic na świecie nie chce zwolnić ..
Ale chleb upiekę , żeby trochę "uduchowić" ten dom :-)

Na zewnątrz pogoda iście letnia , wiosna jakby o nas zapomniała i przyszło lato :-) Fajnie .. w końcu mogę z szydłem na zewnątrz posiedzieć .. i skoro wszystko budzi się do życia u mnie powstały bzykolce :-)

Jedna to kultowa , znana wszystkim Maja , a dwa pozostałe to Muchole - Olbrzymki .
Sezon na owady oficjalnie rozpoczęty :-) 






sobota, 13 lutego 2016

Mało Walentynkowo ;-)





Większość z Was dziś umieści pełne miłości posty , a ja wrzucam dywany . To też tak poniekąd moja miłość - do szydełka :-)

Wiecie jak to jest - szewc bez butów chodzi :-) i ze mną było tak samo - był w domu nieduży udzierg na podłogę ,ale ,żeby zrobić taki do salonu , to zawsze czasu brakowało . Mieliśmy taki zwyczajny , trochę niepasujący do niczego ;-) ,ale w sklepie miał inny odcień , a że dywan był potrzebny , bo dzieciak na ziemi większość czasu się turla .. no i był i był . W sumie , to już nawet do niego się przyzwyczaiłam ;-) ,aleee .. obiecałam sobie ,że na Święta Bożego Narodzenia będzie nowy , własnoręcznie zrobiony i już . A jak to przed Świętami - zajob straszny , zamówień masa , pracy w domu od groma, a czasu jakoś tak mniej i mniej .. no ,ale zawzięłam się - w noc przed Wigilią powstał kolejny szarak :-)  Poszłam spać nad ranem ,ale było warto było . Pokój wygląda inaczej , lepiej . Utrzymanie takiego dywanu w czystości to też bułka z masłem - świetnie się odkurza , jak jest potrzeba to wrzucam do pralki i gotowe .

Poniżej kilka takich , które powstały w mojej pracowni :-) 




Niebiesko - granatowy zamieszkał u wspaniałej Agnieszki z Różanej Pracowni :-)













              A to mój szarak :-) Wykończyłam go falbanką :-) 


Soczysty róż / fuksja trafiła do pokoju pewnej malutkiej dziewczynki :-)




Kolejny w kolorze szarym trafił do pokoju dzieci u Karoliny :-)
Zdjęcia dzięki uprzejmości Villa Nostalgia <3




Pozdrawiam ! :-)

wtorek, 2 lutego 2016

Rzeczy wyjątkowe :-)


Lubicie kupować rzeczy ręcznie robione ? Wiecie , robione z myślą o Was ?
Takie jest właśnie rękodzieło . Tuż przed Świętami czułam się trochę jak Święty Mikołaj :-) To miłe uczucie spełniać marzenia małych i większych .. Kiedy rodzice swoich pociech zwracają się do mnie po prezenty .. :-)
Każda rzecz , która wychodzi spod mojego szydełka jest wyjątkowa , dziergana właśnie dla tego konkretnego dziecka , robiona z myślą o nim . Wkładam w to całe serce .
Nie , moje zabawki nie są idealne , są w nich miliony błędów , ale to czyni je wyjątkowymi . Nie znajdzie się drugiej jednakowej :-) , co zawsze zaznaczam , kiedy jest składane zamówienie typu " Chciałabym taką jak tutaj Pani już pokazywała " . Owszem , mogę zrobić ,ale podobną , taka sama nigdy nie będzie . Często podczas szydełkowania lalek zdarza się ,że zmieniam koncepcje na np. włosy , bo do danej lalki wyglądają lepiej rozpuszczone niż kucki :-) Z resztą - zawsze można ją uczesać na swoją modłę :-) 











.. i tak sobie myśle ,że obojętnie ile bym tych wszystkich tulasiów nie narobiła , to za każdym razem , gdy wysyłam jestem pełna nerwów , czy aby na pewno spodoba się nowemu właścicielowi :-)




poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Każdy ma swojego bzika :-)

Tak jak w tytule , prawda ? Ja mam - są nim różne "przydasię" typu koronki , tasiemki , materiały ,czy guziki . W stosunku do tkanin ,czy tasiemek - nie muszą być bardzo wyjątkowe , ważne ,aby były przydatne podczas mojej pracy i były dobrej jakości , natomiast guziki .. eech , no te to muszą mieć w sobie "to coś" ,abym zechciała je mieć i koniecznie drewniane .
Tkaniny kupuję w niewielkich ilościach - w końcu nie szyję , chociaż próby były , maszynę również mam - mama mi użyczyła swoją 30sto latkę :-) i powstały dwie poduszki do pokoju córki , a teraz w plan ambitny ha :-) uszyję sobie lambrekin do kuchennego okna . Kiedy to nie wiem ,ale plany są .
Wracając do tkanin - muszą być bawełniane . Nie lubię żadnych domieszek , noo .. jeszcze len ;-) ,ale z nim nie potrafię się obchodzić ;-)

Poniżej na zdjęciach uwieczniłam kilka z tych wspaniałości , które posiadam :-)

W czwartek wielki dzień - zbliżają się urodziny mojej córki . Nie wiem kiedy to zleciało ,ale właśnie będzie świętowała czwórkę ! Prezenty rozplanowałam po dziadkach jednych i drugich , my nasz też już kupiliśmy .. teraz czekam niecierpliwie jeszcze 2 dni ,aby móc jej je dać i zobaczyć radość :-)
Pokażę Wam jak tylko wszystko stanie na swoim miejscu :-) 











sobota, 18 kwietnia 2015

Szaraczek i beż .. innym okiem na dywany :-)


Dywan w domu jest nie tylko ozdobą ,ale także ociepla wnętrze .. nadaje mu swojego rodzaju przytulności . Wiem o tym , bo na początku urzędowania jako pani domu dywanu nie posiadałam :-) Byłam typem minimalistycznym , więc po co mi taki tam łapacz kurzu :-) Ale jak wiadomo , kobieta zmienną jest i teraz bez tego oto dodatku nie wyobrażam sobie pokoju , łazienki , sypialni ,czy innego pomieszczenia ..
Pokazywałam Wam już kilka dywanów - raczej mniejszych robionych na szydełku ,ale ten to zupełnie inna bajka . Robione są ze sznurka bawełnianego polskiego producenta , są lekkie , można też prać je w pralce i mają bogatą barwę kolorystyczną . Wiadomo - sznurek sznurkowi nie równy , dużo czasu poświęciłam ,aby znaleźć ten idealny , który mogłabym polecić swoim klientom . Z efektów jestem zadowolona .
Szary dywan o średnicy 130 cm powędrował do Karoliny , która prowadzi bloga Villa Nostalgia . I powiem Wam ,że to był dla mnie zaszczyt tworzyć dla tej sympatycznej kobiety :-) Od dawna ją czytam i podziwiam jej cudowne wnętrze ..
Miał być prosty , taki zwyczajny  , więc jest . Szaraczek , taki niepozorny :-)

Drugi ma średnicę 100 cm i jest w odcieniu ciepłego beżu . Nazywam go dywanem serwetkowym ze względu na wzór . W poniedziałek leci do nowej właścicielki , która mam nadzieję będzie z niego tak samo zadowolona jak ja :-)

W kolejce czeka piękna fuksja i granat .. aż ręce świerzbią ,żeby się wziąć do pracy :-) Mam nadzieję ,że i je niebawem będę mogła Wam pokazać .

I tak to jest ,że szewc w dziurawych butach chodzi ;-) Mój salon czeka na swoją kolej , a i zdecydować się nie mogę jaki wzór na dywan obrać , jaki kolor .. Ściany szare , meble białe .. na jasny mocno porywać się nie będę przy moim dziecku , bo więcej by w pralce bywał niż na podłodze :-)

Marzy mi się galeria stacjonarna .. wiecie - miejsce , gdzie mogłabym to wszystko pięknie wyeksponować , gdzie można by było przyjść , napić się kawy ,czy herbaty , a przy okazji dokonać zakupu .. Eeech ..
..ale marzenia są po to ,aby je spełnić , prawda ? Liczę ,że kiedyś się uda ! :-) 









piątek, 17 kwietnia 2015

Lalki , szydełko .. i kto odsprzeda trochę czasu ?






Praca  , dom i bycie mamą na pełen etat spowodowały zniknięcie ze świata blogowego .. Nie do końca potrafię odnaleźć czas ,aby jeszcze usiąść i na spokojnie do Was napisać , a tego pisania mi brakuje :-)

Bycie własnym szefem ma swoje wady i zalety - o zaletach pisać nie muszę chyba , prawda ? Kiedy teoretycznie mam wolny wieczór i czas dla siebie , zaraz pojawiają się wyrzuty sumienia ,że właściwie ,czemu by nie wziąć szydełka i nie machnąć kilku oczek ? Że może nie warto tak bezczynnie siedzieć ? I gdyby nie fakt ,że uwielbiam swoją pracę , że szydełkowanie sprawia mi ogrom przyjemności , a serce rośnie , gdy od zadowolonych klientów dostaję wiadomości - już dawno bym zaprzestała szefować sama sobie :-)

Dziś chcę Wam pokazać kilka lal wykonanych przeze mnie .. Uwielbiam je .Są duże , bo mierzą aż 50 cm wzrostu :-) a dzieci je kochają .. z resztą rodzice chyba nie mniej :-)












Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzin :-)
Wracam do Was :-) !

Agata